W dobie dzisiejszego świata, kiedy to uczeni jesteśmy
rozwiązłości, życia bez sakramentów, stopniowego zezwierzęcania się, słyszymy
ponadczasowe słowa. Chrystus nakłada na nas obowiązek wzajemnego przebaczania.
Brzmi banalnie. Jednak w praktyce jest to niesłychanie trudne. Jak przebaczyć współmałżonkowi,
który dopuścił się zdrady?
Współczesny
świat od razu krzyczy: "Weź rozwód. Jak zdradził raz to zdradzi kolejny.
Nie wybaczaj, bo po tym jak cię potraktował/a nie zasługuje na to."
Dlaczego tak
się dzieje, że wg własnego "widzi mi się" uznajemy pewne grzechy za
niewybaczalne?
Niekiedy
rozmawiając z jakąś osobą będącą w związku, ona mówi: "wszystko bym
wybaczyła, ale nie zdradę".
Już samym
tym słowem "ale" powodujemy, że codzienna modlitwa "Ojcze
Nasz... i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"
staje się grzechem wzywania imienia Bożego nadaremno. Łamiemy Dekalog.
Czy w
związku z tym, nie należy się nam samym łaska przebaczenia?
Przebaczanie
to trudna sztuka i wymaga pokory jednakże wpatrując się w Jezusa na krzyżu
uświadamiamy sobie, że to On jest Wzorem Przebaczenia. My go biczujemy, my go
ranimy, my go popychamy i kopiemy, my go przybijamy do krzyża, my na niego
plujemy i wyszydzamy.
A On?
“Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Przebacz,
przebacz, przebacz...
Nie dajmy
się obezwładniać pychą. Choćby nas najbliżsi do krzyża przybili nie zapominajmy
o postawie przebaczenia, której uczy nas Chrystus.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz