czwartek, 14 stycznia 2016

Korona z kwiatów

Opowiada w jednym z dzieł swoich ojciec Auriemna, że pewna uboga pasterka tak bardzo miłowała Maryję iż największą było to dla niej uciechą, gdy mogła pójść do małej kapliczki Matki Bożej znajdującej się w górach, i tam modlić się wśród ciszy, podczas gdy jej owieczki pasły się w około. Widząc że mały znajdujący się tam posąg przenajświętszej Panny niemiał żadnej ozdoby, postanowiła przyrządzić mu takową pracą rąk własnych, i dnia pewnego uzbierawszy trochę kwiatów polnych, splotła z nich wieniec, weszła na ołtarz i włożyła go na głowę posągu mówiąc: „Matko moja! pragnęłabym włożyć na skronie Twoje koronę złotą z kamieniami najdroższemi; lecz żem biedna, przyjm odemnie tę ubogą koronę z kwiatów a przyjm jako oznakę mojej ku Tobie miłości.“ I pobożna ta pasterka ciągle w ten sposób czciła Najdroższą Panią swoja i jak mogła Jej służyła. Zobaczmyż teraz jak ta najmiłościwsza Matka, nagrodziła Swojej córeczce jej miłość i usłużność. Zdarzyło się że dwóch zakonników przechodząc tą okolicą, strudzeni podróżą, usiedli na spoczynek pod drzewem. Jeden z nich usnął a drugi czuwał, obaj jednak mieli następujące widzenie. Ujrzeli liczne grono dziewic przecudnej piękności, wśród których była jedna powierzchownością i wspaniałością przewyższająca wszystkie; jeden z zakonników rzekł do niej: „Dostojna Pani, ktoś Ty, i gdzie zdążasz tą drogą?“—Jestem, odpowiedziała, Matką Bożą; idę z temi oto świętemi Dziewicami do pobliskiej wioski, nawiedzić ubogą pasterkę umierającą, która często Mnie nawiedzała.“ Poczem widzenie znikło, a obaj zakonnicy zawoławszy: „Pójdźmy i my tamże,“ wyruszyli i wkrótce dopytali się do mieszkania umierającej. Była to mała chatka do której wszedłszy, ujrzeli chorą leżącą na słomie. Pozdrowili ją, a ona rzekła do nich: „Moi ojcowie, proście Pana Boga, ażeby dał wam obaczyć jakie grono w tej chwili mnie otacza.“ Zakonnicy uklękli, i ujrzeli Maryję stojącą obok umierającej z koroną w ręku i pocieszającą ją najmiłościwiej. Wtedy dziewice, stanowiące orszak przenajświętszej Panny, zaczęły śpiewać, i wśród tej przecudnej melodyi błogosławiona dusza pasterki wyszła z ciała, Matka Boża włożyła jej na głowo koronę i Sama zawiodła do Raju.

Święty Alfons Maria Liguori, Uwielbienia Maryi, Kraków 1877 rok. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz